Playing via Spotify Playing via YouTube
Skip to YouTube video

Loading player…

Scrobble from Spotify?

Connect your Spotify account to your Last.fm account and scrobble everything you listen to, from any Spotify app on any device or platform.

Connect to Spotify

Dismiss

Lyrics

Ludzie w moim mieście walczą z żywiołem
I nie ma nudy, życie jest wesołe
Żywiołów cztery mamy tu co najmniej
I fajnie, jest więcej jaj, mniej zwyczajnie
Ta młoda dama czuje się okropnie
Jej chłop jest majętny i działa roztropnie
Nie umie jej dotykać jednak, a gdy już dotknie
Jej spodni pot nie zalewa ani nic wogle
I cały dzień, choć zrobiło się chłodniej
Ta dama walczy ze swoim wewnętrznym ogniem
Ktoś by do ognia mógł się odnieść i od niej
Uzyskać płomienne konfiguracje podniet
Lecz jest lojalna, więc gorący żywioł
Spala ją opala i ze skupieniem podrywa
I co dzień haruje jak strażak
Choć w jej naturze jest raczej pożar wytwarzać

Ref.:
Ooooooo
Nasze dni tym są, walką my kontra żywioł łołoło

Lyrics continue below...

Don't want to see ads? Upgrade Now

Moc natury jest większa, niż w reklamach soku
Kłopotu dostarcza ciecz, nie tylko ta z obłoków
Od dni dziecięcych po lata męstwa
Walczysz tu z żywiołem wodo(lejstwa)
Wiedza, cóż, może smakować jak słodycz
Ale w polskiej szkole zwykle ma smak wody
Radio, telewizja, jedno dno
Bo szczypta witamin na wiadro h2o
To proporcje, zresztą czytaj to dosłownie
I nie płać za nią, gdy w kranie masz za drobne
Nudne laski, nudne maski, w nich goście nudni
Leją wodę jak z pękniętej studni
Wisła tu przybiera pomału, ale mimo wałów
Tam skąd całość wydobywa się chaos
I wodór z tlenem gwałcą Cię w ucho
I wolałbyś usłyszeć łamanych kości gruchot
Ooooooo
Nasze dni tym są, walką my kontra żywioł łołoło
Ooooooo
Nasze dni tym są, walką my kontra żywioł łołoło
Ziemia - droga, wiatr Cię wypiździ
O tym tutaj wiedzą wszyscy
Jeźdźcy apokalipsy mają dresy i tipsy
Każdy Ci chętnie żywot uprzykrzy
Solą tej ziemi jest akt własności
Jak nie kredyt – 30 lat i podpis
Jeśli jesteś z gór i kochałeś wiatr
Tutaj wiatr pachnie jak Mały Fiat
Kocham to miasto, pieprzony Żoliborz
Ogień wygasły i ulewę za szybą
Muranów z parkietem z poległych Żydów
Napisy na murach, za które się wstydzę
Puste place zabaw i przepełnione szkoły
Każdego, kto zmaga się z jakimś żywiołem
Ogień, woda, ziemia, wicher, coś jeszcze
Upadek wieszcze, upadek wieszcze
Każdy As i Dama pik
Chcą tego bytu złamać szyfr
I gdy przed byt wstawicie od
Skumacie, prosty jest żywiołów kod
I pośród tych sejsmicznych drgań
Życie to dziwka lub jak wolisz drań
Lecz uśmiech na twarzy do dzisiaj mam
Chodź zostanę sam, zostanę sam

Writer(s): Piotr Andrzej Szmidt, Witold Marek Czamara

Don't want to see ads? Upgrade Now

Similar Tracks

API Calls