Playing via Spotify Playing via YouTube
Skip to YouTube video

Loading player…

Scrobble from Spotify?

Connect your Spotify account to your Last.fm account and scrobble everything you listen to, from any Spotify app on any device or platform.

Connect to Spotify

Dismiss

Lyrics

Kotku, zdejmij to
Chodź bliżej
Uderz mnie, mocniej
Oh, kochanie
Oh, szybciej
Weź mnie, teraz

Jestem po to, żeby mówić: "Tak, chcę więcej"
Po to żeby lubić jak ssiesz wdzięcznie
By zbudzić bladź, co w Tobie drzemie
Wzięłaś koleżanki, proszę, wejdźcie
Trochę spięte, no więc skręce, one kipiące seksem
Chcące jęczeć, dojdę później, oh, Ty dojdziesz wcześniej
Lubię duże dupy i płaskie brzuchy
Duże cycki i fajne ciuchy
Różne drinki, głownie z wódy
Byle dały efekt skrajnie duży
Daj jej buzi, ubranie nudzi, więc zdejmij, to tkwi w każdej duszy
Jebać grę wstępną, następną noc masz zajętą, same plusy
Nie cofniesz się przed niczym, popęd w Tobie milczy
Spotka mnie Monika Brodka, to zrobię z niej kopię tej sprośnej bitch'y
Głośniej kwiczy, od dziewicy, ognień w piczy, słowa obietnicy
Nie róbmy tajemnicy, wiem, że o tym marzysz, także tego chcę
Głos zrytej psychy, krzyczy powtarza jak mantrę jedno, seks
Te szybkie, wdechy, mam ksywkę wielki
Nigdzie nie idź, zróbmy to, powiesz mi jak masz na imię wtedy

Lyrics continue below...

Don't want to see ads? Upgrade Now

A Wy? Dyskretny uśmiech, złota biżuteria
A My? IWC, F10, Blue Imperial
A Wy? Wygodne życie, szampan w nocnych klubach
A My? Przekręty i w zawiasach pucha
A Wy? Louis Vuitton, Prada i La Perla
A My? Prima sort, sport, rap na ciętych werblach
A Wy? Na salonach klasa, wyuzdany seks
A My? Echo w telefonach, hazard i bez przerwy stres

Przejmuję miasto, wóda banię grzeje jak webasto
Kiepski black, nie aktor, walę dalej nawet na czczo
Inni tylko patrzą, a ja to dostaję łatwo
Dla Ciebie hardcore, bo nakręcony bardziej niż Armstrong
Cipki pachną, balangi są po to by wchodzić jak w masło
My zryci bardzo, ta panna pierdoli, że robię jej draństwo
Daj transport, skoczymy zobaczyć, co jest moją pasją
Bez zasłon, ślina, pot, smród, kozak seks, musi być chamsko

Finalizuję wszystkie akcje, które rozpoczynam
Ślina, zlizuję z Twojej dupy ją jak w porno filmach
Słodko gorzko to klimat, rozkosz, głośno odpływasz
Później przyznasz, to mistrzostwo i się uzależniłaś
Wiesz, bardzo dobrze Cię wspominam, ale
Miałem zadzwonić, numer to ciężka rozkmina znaleźć
Mocno przegryzasz wargę, szybko oddychasz, pragniesz
Kochanie dzisiaj się zahamowań pozbyłaś prawie

A Wy? Dyskretny uśmiech, złota biżuteria
A My? IWC, F10, Blue Imperial
A Wy? Wygodne życie, szampan w nocnych klubach
A My? Przekręty i w zawiasach pucha
A Wy? Louis Vuitton, Prada i La Perla
A My? Prima sort, sport, rap na ciętych werblach
A Wy? Na salonach klasa, wyuzdany seks
A My? Echo w telefonach, hazard i bez przerwy stres

Writer(s): Oskar Filip Tuszynski, Piotr Jerzy Szulc

Don't want to see ads? Upgrade Now

Similar Tracks

API Calls